Zagadnienie fotowoltaiki staje się coraz powszechniejsze w debacie publicznej. Nie cichną głosy za zwiększeniem jej udziału w dywersyfikacji zasobów energetycznych kraju, rozważana jest przyszłość tej technologii. Dla większości ludzi nadal jednak kojarzy się z farmami słonecznymi, dużymi obszarami pokrytymi „kosmiczną” siecią czarnych paneli. Gdyby jednak zestawić dwa słowa: fotowoltaika Gdańsk? Wydaje się, że miasta mają możliwość skorzystania na tej zdobyczy techniki i niczym rośliny, choć trochę energii pozyskać z nieograniczonej mocy słońca.

Od domków jednorodzinnych po bloki. Fotowoltaika miejska

Wbrew pozorom pomysł oszczędzania na użyciu paneli słonecznych nie jest nowy. Już wiele lat temu w niektórych miastach można było zauważyć dachy pokryte panelami fotowoltaicznymi, najczęściej w celu ogrzewania wody do użytku domowego. Był to jednak bardzo specyficzny obraz, zazwyczaj widywany na domkach jednorodzinnych. Teraz jednak rozwija się go również w centrach miast. Dachy bloków są przecież idealnym miejscem do założenia farmy słonecznej. Płaskie, wysoko położone połacie wolnej przestrzeni aż proszą się o zagospodarowanie. Fotowoltaika Gdańsk, ten ciekawy zbitek słów, może wkrótce stać się powszechnym faktem. Północ kraju nie jest co prawda tak słoneczna jak południe, niemniej przy odpowiednim ustawieniu nadal można korzystać z mocy słońca. Co prawda technologia ta wymaga jeszcze dopracowania, wielu wręcz zastanawia się nad zakupem ze względu na możliwość szybkiego wejścia nowinek, niemniej warto przynajmniej obserwować rozwój fotowoltaiki miejskiej. Jest to bowiem przyszłość.